Pochodzi z Londynu.
Urodzony w Anglii, w roku 1643. Syn pastora anglikańskiego, będącego
zawistnym wrogiem i łowcą wampirów, wilkołaków oraz czarownic. Mąż Esme,
przybrany ojciec Alice, Rosalie, Edwarda, Emmetta i Jaspera oraz dziadek
Renesmee. Jednocześnie założyciel i najważniejszy członek klanu, choć
Cullenowie zdecydowanie bardziej wolą zwać się rodziną. Jak każdy wampir
cechuje się nieprzeciętną urodą i bladą, wytrzymałą i lodowatą skórą.
Ma blond włosy i złociste tęczówki, zwykle pełne ciepła i zrozumienia.
Nie posiada
daru, choć tym mianem równie dobrze można określić jego współczucie. Zawsze
usiłuje znaleźć najlepsze wyjście z trudnych sytuacji, starając się
uniknąć przemocy i konieczności zabijania, chyba, że to jedyny sposób, by
mógł ocalić swoich bliskich. Łatwo wybacza, potrafi dać innych drugą szansę i wierzy,
że każdy może się zmienić. Ufa każdemu, choć nie można powiedzieć, że jest
naiwny - po prostu nie widzi powodów do podejrzliwości i przepytywania
każdej nowo poznanej osoby. Od zawsze interesował się biologią wampirów i zmiennokształtnych,
po pojawieniu się Renesmee zaś, to właśnie jego wnuczka stała się obiektem jego
zainteresowania. W przeciwieństwie do Edwarda, jest przekonany, że wampiry
mają duszę, która ma szansę odnaleźć spokój w niebie. Ma to związek z warunkami
w jakich wychował się jako człowiek, religia bowiem towarzyszyła mu od
urodzenia.
Jego matka
zmarła przy porodzie, ojciec zaś poświęcił całe życie na próby pochwycenia
nieśmiertelnych, później obowiązki przekazując Carlisle’owi. Jako że był
wytrwalszy i sprytniejszy od niemłodego już pastora, udało mu się wytropić
kilka zamieszkujących miasto wampirów, zamieszkujących miejscowe kanały. To
właśnie kiedy wraz z mieszkańcami usiłował pochwycić nieśmiertelnych,
jeden z nich go zaatakował i ukąsił, po czym zbiegł spłoszony przez
tłum. Carlisle jedynie cudem przetrwał przemianę, nie odnaleziony przez nikogo.
Przemiana w wampira
była dla niego trudna, zwłaszcza ze względu na konieczność zabijania ludzi.
Próbował się zabić, kiedy zaś przekonał się, że w przypadku wampira jest
to niemożliwe, zaszył się z dla od ludzi, prawie dwa tygodnie walcząc z pragnieniem
i instynktem nowo narodzonego. Na pomysł żywienia się krwią zwierzęcą
wpadł dopiero, gdy niedaleko jego kryjówki przebiegło stado jeleni; przy tak
olbrzymim pragnieniu nie mógł pozostać obojętnym na ich krew i to właśnie
wtedy przekonał się, że ich osoka również pozwala przeżyć. Od tamtego czasu
pozostawał przy tej diecie, nazywając ją nieco paradoksalnie – wegetarianizmem.
Przez jakiś
czas podróżował, ostatecznie trafiając do Włoch, gdzie poznał braci Volturi.
Zaintrygowali go swoją wiedzą, doświadczeniem i zainteresowaniem, choć za
nic nie potrafili pojąć jego oporów przed zabijaniem ludzi. To właśnie z tego
powody po kilku latach zadecydował się ich opuścić. Dopiero trzy siostry z klanu
Denali na Alasce – Tanya, Kate i Irina – przyjęły jego styl życia,
przekonując się do zwierzęcej krwi.
Powołaniem Carlisle’a
okazała się medycyna, choć był to chyba najmniej odpowiedni dla wampira zawód.
Lata minęły nim zdołał osiągnąć samokontrolę wystarczająco dużą, by być w stanie
rozpocząć pracę lekarza, a i nawet wtedy zdarzało mu się zamykać w jakimś
odosobnionym pomieszczeniu, walcząc z zewem krwi. Nigdy nie uległ pokusie,
ostatecznie zaś stał się jednym z najlepszych przedstawicieli swojego
zawodu.
Od zawsze
czuł się samotny i przez jakiś czas myślał o stworzeniu sobie
towarzysza, choć nie potrafił zdobyć się na zabranie komukolwiek
dotychczasowego życia. Dopiero w 1918 roku, kiedy matka Edwarda zaczęła
błagać go o uratowanie jej chorego na hiszpankę syna, doktor zadecydował
się pierwszy raz przemienić kogoś w wampira. Od tamtego czasu on i Edward
byli praktycznie nierozłączni, nie licząc niewielkiego incydentu, kiedy
miedzianowłosy na dziesięć lat odwrócił się od swojego stwórcy.
Rodzina
Cullenów powiększała się powoli. W roku 1921 Carlisle odnajduje swoją
prawdziwą miłość, kiedy ratuję ledwo żywą Esme – kobieta skoczyła z klifu
po stracie synka. W 1933 przemienia umierającą Rosalie Hal, która dwa lata
później uprasza go o uratowanie również Emmetta McCarty’ego, którego udało
jej się wyrwać z łap rozszalałego niedźwiedzia. Jedynie Alice i Jasper
nie zostali zmienieni przez niego, ich jednak również traktuje jak własne
dzieci.
Pojawienie
się Renesmee było dla wszystkich niemałym szokiem. Carlisle przede wszystkim
czuł się bezradny wobec powoli zabijanej przez dziecko Belli, która uparcie
odmawiała aborcji. Przez pewien czas był gotów ratować ukochaną swojego syna,
nawet kosztem dziecka, kiedy jednak Esme sprzeciwiła się temu pomysłowi,
stanowczo odmówił przeprowadzenia zabiegu. Podobnie jak cześć rodziny miał
problem z zaakceptowaniem tego, że powstałe w wyniku ciąży dziecko
może być kimś więcej niż małym mordercą (znał nieśmiertelne dzieci), kiedy
jednak jego wnuczka przyszła na świat, podobnie jak wszyscy inni pokochał ją
niemal od razu.
Przez
dłuższy czas bacznie obserwował Nessie, prowadząc badania dotyczące jej rozwoju
i usiłując dowiedzieć się jak najwięcej o jej rasie. Niejednokrotnie
starał się przekonać dziewczynę do ludzkiego jedzenia, ta jednak od maleńkości
kłóciła się z nim o to, jako jedyny kompromis uznając to, że
zrezygnowała z ludzkiej osoki, którą na początku zapewniał jej ze
szpitala.
A gdyby
nagle okazało się, że stanie się dla niej jedynym opiekunem?